Gadżety mola książkowego: etui na książkę
Mam! Wymarzone, wyśnione przeze mnie, wykonane przez Wiolettę :) Cudne, śliczne, praktyczne, w kolorach mojego bloga - etui na książkę.
Zdj. pochodzi ze strony Małe cuda moich rąk |
Pisałam już kiedyś o torbie na książkę, którą dostałam od Mikołaja, tudzież mojej siostry - wciąż używam jej z należytym uwielbieniem :)
Etui wewnątrz mojej torby bez dna :) |
Narzekałam wtedy, że książki w torebce damskiej nosić nie można, bo się niszczy "latając" po niej między portfelem, telefonem, notesem, perfumą, kanapkami do pracy, i co tam jeszcze w torebce może się znaleźć. Rogi się zagną, okładka zniczy, kartki poplamią... A tak? Jest bezpieczna! Wkładam sobie takowe etui do mojej torebki bez dna i bałagan książce niestraszny.
I żeby nie było - zielona torba nie idzie w odstawkę. Czasem miewam przecież mniejsze torebki, wtedy w ręku - torba z książka. A czasem noszę ze sobą dwie książki, bo na przykład jedna zbliża się ku końcowi i będę musiała zacząć następną. Więc oba te gadżety uzupełniają się, mogę używać ich wymiennie lub jednocześnie. Oba uwielbiam i polecam.
Ale teraz jeszcze o samym etui, wszak to ono jest bohaterem tego posta. Więc przede wszystkim: jest ręcznie robione. Wykonane przez kuzynkę mego męża, Wioletę, która z włóczki na szydełku i drutach robi cuda. Tak się zresztą nazywa jej strona na FB - Małe cuda moich rąk. Wykonała etui na zamówienie w kolorach mojego bloga: brązowo - niebieskie :) Wymiary: 25 cm x 20,5 cm, spokojnie zmieści się w niej książka o standardowych wymiarach i dość pokaźniej ilości stron. Włóczka delikatnie się rozciąga, więc można wręcz powiedzieć, że etui dopasuje się do książki. Można prać, w razie co, byle ręcznie. Etui ma zapięcie, by książka nie wysunęła się z niego. Guziczek też jest wełniany. Kwiatki gratis :) By było miło.
Zdj. pochodzi ze strony Małe cuda moich rąk |
To, że jestem zachwycona, już wiecie. Polecam Wam stronę Małe cuda moich rąk, tym bardziej, że takie etui będzie do wygrania w konkursie z okazji 300 lajków na fejsie :) Jutro szczegóły o tym, co trzeba zrobić, by je zdobyć.
A teraz powiedzcie, czy ono nie jest cudowne, prześliczne, genialne? :)
Cudne :D Miałam nadzieję nawet sobie coś takiego wydziergać, ale do takich rzeczy mam dwie lewe rączki :c Bardzo by się przydało... Chociaż by na obozy na których różne rzeczy się dzieją, a wolałabym żeby jednak nie moim książkom :P Czekam ze zniecierpliwieniem na konkursik :)
OdpowiedzUsuńA
Będzie konkurs, będzie. Wieczorkiem.
UsuńŚliczne i oryginalne :)
OdpowiedzUsuńJa tam mało oryginalnie bo książki przenoszę w takim plastikowym opakowaniu z zatrzaskami. Wejdzie do niego i całkiem spore tomiszcze. Jednakże chętnie używałbym takiego etui w jakieś kamuflażowe kolory :)
OdpowiedzUsuńWow, z tymi plastikowymi woreczkami to takie proste, że aż genialne. Kolory gadżetu na konkurs już znam. Cóż, moro to to nie będzie.... Ale spokojnie, różowy też nie :) Konkurs pod wieczór.
Usuń