Kiedy w zeszłym roku poszłam tam po raz pierwszy, jedno wiedziałam na pewno. Że będę chciała wrócić. Dlatego, gdy w kwietniu otrzymałam morski bilet - czyli przepustkę na spotkanie blogerów, autorów i innych miłośników książek w Sopocie byłam przeszczęśliwa.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUSBbQ5N2QlMqQ3OTwmmM3sC0eRgF6cPPEHg1NI_Qk57RoZZPU8Q0XDFqa3mAPNAdEG-Z-TJ27UbcjYQPXvJ2LeouGr9NfAffn_B81LitpQBsqPvZEPmKPzv5dtMTfV8tHk3Gc1PwSCBDy/s640/amnd2018.jpg) |
Zdjęcie dzięki uprzejmości selfie sticka Doroty - Przeczytanki ;) |
Tegoroczne spotkanie podobnie jak rok temu poprzedziła moja akcja głośnego czytania. Tym razem czytaliśmy na trawie. Znów książkę Wydawnictwa Oficynka i znów z udziałem autora. Tym razem w rozbrzmiał Syndykat Artura Ubertowicza.
Czytałam ja, czytał autor, czytali uczestnicy, a nawet zwerbowana prosto z parku ochotniczka ;)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0inLZrwemTkZmQP7_VawTyis3rjlHXzALi6dHQkEL0jsUO_KmHYl9xdkWoxBHIrTuD9RTN7lf9MSbCCmoiwhvwb2tXIaTLMbR81NGiuKd4p9FMjcpDaQz1sMtimBUkx0YWiuCrrn_BQF-/s640/DSC_0140.JPG) |
Autor czyta, a ja werbuje przechodniów |
A potem przeliśmy do sedna i stałych punktów spotkań z cyklu A może nad morze? Z książką! Była więc wymiana książek, zbiórka na cel charytatywny, test, który tym razem polegał na dopasowaniu autora do stworzonego przez niego bohatera - dużo prostszy niż rok temu, ale to nie znaczy, że łatwy ;), loteria fantowa (zgarnęłam kubek) i wręczanie pakietów prezentowych. A przede wszystkim ROZMOWY! O książkach i nie tylko. Spotkanie, z tymi których nie widzieliśmy dawno albo jeszcze nigdy na żywo. Szczególnie cennym doświadczeniem jest spotkanie z autorami, z którymi możemy pogadać na luzie, wypić z nimi kawę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfXvTO19-DHw1G5_Y58D6pDG_M1PiDc3h5EIyvKK2HvzzfLh0TvP4v_iDIz6ecxjN67ToX3gf6SfNWdXuVLS14yl4Du4TeQiNE3UeQ7IqUAkBZqJ2y27km3xZRS405oVFPB2aEOqqM062T/s640/amnmzk1.jpg) |
Z Ulą z Pełen Zlew i Martą z Rudym SpojrzeniemFot. Karolina Ćwik |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-Fif3YzKKEi7X0a0-rvn_bKbKQ1aWZ-LDwFNbtwbXEiR_ZIw55RkWTwkUH1l8IMkhDiFd9ibQWQoWcpZFMfFoo8e9KPeqolaATkZacyavbckLZ8CdWUq4yN9sdZpfq2wvrqwvKh0OJ9yA/s640/amnmzk2.jpg) |
Z Natalią, szukamy reszty grupy do testu .Fot. Karolina Ćwik |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFm1xvDfX_oLGzB0LsEEdfUkkVMbf8X0Ov6UUfdu9bvQoVG8f36rs5CdNsXfo0Hb0Vh_6wI5ZhcAMHgXPjfZKT8l7e4ua50U7YYO1vpd_6rBiBOQ_5YyII4oLJ6275l4CLlxTkXXmaRwNo/s640/DSC_0155.JPG) |
Buszuję przy wymianie |
Ja w tym roku bardzo czekałam na spotkanie z Jolą Świetlikowską - właścicielką wydawnictwa Oficynka, współpracujemy już od jakiegoś czasu, mejlujemy, mieszkamy w tym samym mieście, ale jakoś okazji do spotkania nie było. Aż wreszcie odbywa się A może nad morze! A że w działanie wydawnictwa zaangażowana jest także moja cudowna, kochana Ula z Pełen Zlew to i ona była tam obecna po raz pierwszy. A z kolei na spacer, który odbył się dzień później dotarła jeszcze Olcia, Wiosenna Czarownica. I jak tu nie kochać organizatorów, skoro parafią zmobilizować rozrzucone po rożnych częściach kraju i internetu przyjaciółki do spotkania w realu :*. Znaczy akurat te dwie wredne jędze z fotografii poniżej mieszkają blisko siebie, ale za daleko ode mnie!
A propsos spaceru. Pisałam już też na Facebooku, że tegoroczne A może na d morze to właściwie to złożona, dwudniowa impreza: od głośnego czytania poprzez spotkania w Zatoce Sztuki do Literackiego Spaceru tropem Barnaby Uszkiera, bohatera książek Agnieszki Pruskiej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEbgMlzapwLteLa8PSTDSM6FhXHHZxJSKqSMvOUHzIbJRE0eIUKa1TbncVYbYEPJGs99oJdIGPKHMzeVh9Zlo1aeXovjrLN9ISM63u-C__Maa5bVmKwFajfH-kgiWHdHE50DhZr5lcR3Yr/s640/DSC_0137.JPG) |
Panie Komisarzu. Poddaję się. Przyznaję, to ja napisałam te książki. Czyli Agnieszka Pruska w akcji |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8N6oV_u7kit-bX9SwdueGORM5-wEq7G-soWJgcdMwBnv39fCfzW4E8xJ4A00qBe7cCj5ETb2PHwBp5p6JwOrFJvaY7HXLbQ1yriOwwR6iEuliMvNdJ3wwaMP6B9_-DJ0HYyf32GfnNOQa/s640/DSC_0184.JPG) |
Nie ma mnie, gdyż robiłam zdjęcie ;)
|
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo_CntgBTJfWYQEWmTfJhIzZLyyeVkia_JuetYw1wZz3x6avpScQE7sIlK1h8Y_9peioYMCXjcZZOv8NgG-YfOtlRG-V7fFnNXrjmTdD2CQzdOiq1Q_CvMYTMi-9twZFabC6nzkjEu5oRw/s640/DSC_0216.JPG) |
Moja piękna Łucja :* Była też na spacerze |
Podsumowując. Mówię Wam, tam jest taka atmosfera, że tego nie da się opisać. To daje taką energię jak cztery kawy albo kilka dni urlopu. Zresetowałam się, zchilloutowałam i w ogóle jak tylko sobie to przypomnę to od razu mam uśmiech na twarzy. Dlatego chciałam złożyć pokłony do samej ziemni dla Oli z Aleksandra czyta, która ogarnęła to wszystko. Jesteś wielka! Oraz dla Zuzy i Alana też, ale oni w tym czasie mieli ważniejsze sprawy. A właściwie jedną - na imię jej Inez, która przyszła na świat właśnie jakoś w okolicach spotkania. Gratulacje!!
Podziękowania też oczywiście dla sponsorów. A na blogu jest już
pierwsza recenzja książki, którą otrzymałam - "Armagedon dzień po dniu" ;) Polecam!
Dziękuję! I jakby ktoś pytał za rok chcę być tam znowu!
Uwielbiam takie spotkania. Może w przyszłym roku uda mi się tam przybyć :) :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Nocleg u mnie masz gratis ;)
UsuńTo było moje szóste spotkanie i ciągle mam niedosyt a na drugi dzień po spotkaniu już za Wami wszystkimi tęsknię 😀
OdpowiedzUsuńCiekawe spotkanie. Na takich spotkaniach poznaje się świetnych ludzi i odnajduje wiele inspiracji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne wydarzenie. Szkoda, że mieszkam daleko.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są takie spotkania, kiedyś częściej się na takie zapisywałam teraz brakuje mi czasu :(
OdpowiedzUsuńNie no, ja się chyba powinnam zastanowić nad swoim życie... dopiero dotarłam do tego wpisu! Jak to jest możliwe?! Nie, dobra, nie odpowiadaj... Ale no uwielbiam Cię! I mam taki nawet cichy podstępny plan, że by jakoś na koniec kwietnia lub w maju wreszcie się zebrać na mały sabat we trzy ;) Uściski!
OdpowiedzUsuń